W Lublinie, położonym ok. 200 km od Warszawy możemy spędzić weekend i przemknąć po okolicach Rynku i Zamku ale warto zatrzymać się na nieco dłużej aby poznać jego zakamarki.
Co można robić w Lublinie mając do dyspozycji wakacyjny tydzień. Lublin to przede wszystkim miasto związane nierozerwalnie z historią Polski.
Historia Lublina jest bogata, sięga VI wieku. Zwiedzając Wieżę Trynitarską jest możliwość wysłuchania wielu legend związanych z Lublinem. Dowiemy się skąd miasto wzięło swoją nazwę, co robi kamień nieszczęścia na Rynku i jak z powodu naleśników wybuchł największy w Lublinie pożar.
To właśnie tutaj w 1386 roku Władysław Jagiełło został wybrany królem Polski, a w1918 roku utworzono Rząd Ludowy Republiki Polskiej pod przewodnictwem Ignacego Daszyńskiego.
Rynek
Punktem centralnym lubelskiego Rynku jest okazały budynek Trybunału Koronnego, była to najwyższa instancja sądownicza dla szlachty z Małopolski. Znajduje się tam też wejście do trasy podziemnej, którą można zwiedzić.
Raz w roku, latem jest miejscem jarmarku, zwanego „Jarmarkiem Jagiellońskim”, na który przybywają rzemieślnicy z całego regionu i nie tylko. Nawiązuje on do tradycji jarmarków lubelskich z XV wieku. W tym samym czasie, frajdą, szczególnie dla dzieci, będzie udział w zabawach organizowanych w plenerze na zamkowych błoniach.
Polecamy miłą knajpkę na obiad „Sielsko Anielsko”.
Zamek
Zamek Lubelski, najbardziej okazała budowla Lublina, wzniesiony na wzgórzu, na tzw. „Górze Zamkowej”. Jego charakterystyczna biała bryła z wieżyczkami i ozdobiona jakby koronką, widoczna jest z daleka. Początki zamku sięgają XII wieku jednak dopiero w XVI wieku zyskał miano rezydencji królewskiej.
Począwszy od XIX wieku, przez ponad 100 lat, zamek pełnił funkcję więzienia. Początkowo carskiego, później oprócz więźniów kryminalnych, przebywali tutaj więźniowie polityczni – członkowie partii komunistycznej skazani za działalność przeciwko państwu polskiemu. W czasie II wojny światowej mieściło się tutaj hitlerowskie więzienie A po wojnie do 1954 roku więziono na zamku Polaków przeciwstawiających się komunistycznemu reżimowi.
Pośród wielu eksponatów jeden z nich zasługuje na szczególną uwagę. Na zamku w Lublinie Władysław Jagiełło zawarł w 1569 roku unię pomiędzy Królestwem Polskim a Wielkim Księstwem Litewskim zwaną „Unią Lubelską”. Zdarzenie to zostało uwiecznione na płótnie przez Jana Matejkę. Okazały namalowany w 300-ą rocznicę unii w 1869 roku obraz o wymiarach 298 cm x512 cm możemy podziwiać na Zamku w Galerii Malarstwa Polskiego. Przedstawia Sejm obradujący nad aktem unii.
Trasa Podziemna
Podziemna trasa o długości ok. 300 m wiedzie pod kamieniczkami Starego Miasta na głębokości ok. 12 m.
Jest to tunel powstały poprzez połączenie piwnic, do którego wejście mieści się w jednym z boków Trybunału Koronnego.
Pod ziemią jest chłodniej ale nie na tyle aby latem zakładać swetry czy długie spodnie. Na początek wysłuchaliśmy historii Lublina, a po przejściu całej drogi obejrzeliśmy inscenizację (coś w rodzaju teatrzyku kukiełkowego) odwzorowującą czas wielkiego pożaru w Lublinie. Końcówka przedstawienia mocno przesadzona w nagłośnieniu także z małymi dziećmi radzimy się wstrzymać z udziałem. Jeśli już wszystko obejrzeliśmy w tym mieście a na dworze jest ponad 30 stopni to miło się schłodzić w podziemiach, ale to tylko tyle, drugi raz raczej byśmy się tam nie wybrali.
Wieża Trynitarska
Wieżę Trynitarską mijaliśmy przynajmniej raz codziennie w porze obiadowej i wieczorem podczas spaceru po starówce aż już pod koniec naszego pobytu w Lublinie przyszedł czas aby się jednak na nią wdrapać (powstrzymywała nas temperatura tego lata, ponad 30 stopni w cieniu). 60 -o metrowa, neogotycka wieża umiejscowiona jest pomiędzy Rynkiem a Placem Katedralnym w pobliżu Archikatedry. Na jej szczyt wiodą kręte ponad 200 stopniowe schody. Z góry, z tarasu widokowego, roztacza się widok na cały Lublin. Po trudzie wspinaczki możemy skosztować smacznych makaroników i lemoniady.
Na taras widokowy na samej górze wychodzimy przez ……. okno. Na dachu wieżyczki odbija się w słońcu blaszany kogucik, który kiedyś ostrzegał mieszkańców przed niebezpieczeństwem. Na wieży znajdują się cztery dzwony, w tym jeden największy „Maria”. Nazwa wieży pochodzi od ojców zakonnych trynitarzy.
Motylarnia
W upalne dni warto się wybrać na obrzeża Lublina, choćby w okolice Zalewu Zembrzyckiego, gdzie możemy ochłodzić się w kilku, różnej głębokości, basenach lub posiedzieć w cieniu drzew nad brzegiem.
Mijając pola golfowe, natknęliśmy się na niepozornie wyglądające, szczególne miejsce. W białym namiocie możemy podziwiać różnorodne egzotyczne motyle. Byliśmy już bliżej wieczora, a okazało się że motyle o tej porze szykują się do spania więc nie mieliśmy okazji zobaczyć wszystkich okazów. Nie mniej jedna te które fruwały wokoło nas i nad naszymi głowami były nie mniej godne uwagi. Ciekawostką była, nie wiem czy najmilszą, największa ćma świata, na szczęście dobrze zabezpieczona.
Na miejscu jest też plac zabaw dla młodszych dzieci. W drugim namiocie znajduje się także niewielkie laboratorium wyposażone w mikroskopy tzw. „Laboratorium Przyrodnika”. Z bliska możemy obejrzeć różne preparaty pod szkiełkiem mikroskopu, w tym np. motyle skrzydła.
Kozłówka Pałac
Pałac w Kozłówce uważany jest za jeden z piękniejszych pałaców i nie ma w tym przesady. Przepiękne barokowe (wyglądają jak barokowe ale tak na prawdę to magnackie), bogato zdobione wnętrza i okazały ogród naprawdę robią wrażenie.
Pałacu nie możemy zwiedzić sami, możliwe jest to tylko z przewodnikiem. Lubimy samodzielnie zaglądać w różne zakamarki w swoim tempie lub zwiedzać z autoprzewodnikiem ale w tym przypadku poza przydługim wstępem z opisem drzewa genealogicznego, spacer po pałacowych komnatach przebiegł całkiem sprawnie. Dobrze też jest kupić bilety w internecie z kilkudniowym wyprzedzeniem ponieważ na miejscu nie ma takiej gwarancji.
W skład XVIII wiecznego kompleksu pałacowo – parkowego wchodzą też stajnia, powozownia i okalające go oficyny. W narożnej części znajduje się kaplica z wystawą poświęconą kardynałowi Stefanowi Wyszyńskiemu. Wystrój kaplicy nawiązuje do kaplicy wersalskiej.
Elewacja pałacu Zamoyskich, utrzymana w barakowo – rokokowym stylu, nie ustępuje jego wnętrzom. W jednym ze skrzydeł znajduje się Galeria Sztuki Socrealizmu. Zachęcamy do jej odwiedzenia, przypomnicie sobie jak wyglądały nasze szkolne ławki albo jak kiedyś świętowano 1 Maja.
Pałac Biskupi
Jest to w zasadzie zespół pałaców z XVIII wieku, w skład którego wchodzą Pałac Biskupi (siedziba kurii metropolitalnej) i Pałac Konsystorski (siedziba arcybiskupa).
Kompleks otoczony jest wysokim murem, zza bramy wjazdowej dostrzec można urokliwy skwerek z pomnikiem Stefana Wyszyńskiego, który w latach 1946-1948 był biskupem lubelskim – wieczorem pięknie podświetlony.
Drogę wzdłuż muru przemierzamy codziennie do naszego apartamentu przy ul. Misjonarskiej (polecamy to lokum).
Drukarnia
W poszukiwaniu ciekawych miejsc w Lublinie, zajrzeliśmy do kamieniczki przy ul. Żmigród 1.
To miejsce zwane „Domem Słów”, jest autentyczną drukarnią, w której w czasach początków Solidarności drukowane były w konspiracji ulotki. Jej początki sięgają lat 30-tych, podczas okupacji drukarnia wykonywała prace dla władz niemieckich Znajdziemy tutaj oryginalne maszyny drukarskie oraz wraz z pełnym zaangażowania przewodnikiem możemy prześledzić historię uwiecznioną na drukowanych tam dokumentach, obwieszczeniach i gazetach. Możemy zobaczyć jak z wielu maleńkich metalowych literek składany był kiedyś druk.
Faktycznie w tym szczególnym miejscu mamy wrażenie jakby czas się zatrzymał kiedy patrzymy na wizerunki wielu znanych postaci z czasów kiedy walczono o wolność słowa.
Zwiedzamy zecernię, introligatornię i już wiemy dlaczego książki czytamy od deski do deski (jeszcze w średniowieczu książki oprawiane były w niezwykle trwałe deski dębowe i bukowe).
Polecamy odwiedzić to naprawdę fascynujące miejsce.
Katedra
Katedra Lubelska to okazały gmach wsparty od wejścia sześcioma kolumnami. Wybudowany w stylu barokowym w XVI wieku kościół wraz z Wieżą Trynitarską umiejscowioną tuż obok wchodził w skład majątku Zakonu Jezuitów.
Podczas prac renowacyjnych katedry odkryto wiele dzieł słynnego malarza nadwornego króla Augusta III Sasa. Natknięto się na malowidła Józefa Meyera przedstawiające sceny z Pisma Świętego.
Ciekawostką jest lokalizacja katedry, z uwagi na brak miejsca w okolicach rynku i zagęszczenie mieszczańskich kamieniczek, podjęto decyzję o budowie katedry poza murami miasta.
Zwiedzić można też krypty znajdujące się w podziemiach kościoła, chowani byli tam zakonnicy i biskupi związani ze świątynią.
Las Odkrywców
Miejsce, które chcemy opisać nie koniecznie ma związek z Lublinem ale przywiodła nas tutaj trasa z Warszawy do Lublina.
Przemierzywszy tak mniej więcej 3/4 drogi natknęliśmy się na nietuzinkowe miejsce. Warto zrobić sobie przerwę w podróży i pobuszować w cieniu Lasu Odkrywców. Trudno się tutaj nudzić, zabawa jest dla całej rodziny, tych starszych i młodszych.
Przez las wiodą ścieżki tematyczne, świetnie połączono tutaj zabawę z edukacją. Twórcy Lasu stworzyli miejsca nie tylko do spaceru ale przede wszystkim do kreatywnych zabaw. Niektóre można przejść łatwo, inne bywają wyzwaniem, to jak ogromny plac zabaw umiejscowiony w naturze.
Przy kasie dostaliśmy mapkę z miejscami do odwiedzenia ale oczywiście sami decydujemy o kolejności i które będą dla nas atrakcyjne. Na miejscu jest restauracja, można też nabyć płyn na komary ale nie był potrzebny.
Symbole Lublina
Każde miasto ma swoje symbole. Dla Lublina, nazywanego kozim grodem, na pewno jest to kozioł umieszczony w herbie miasta. Związany jest z legendą, która mówi że kiedy na miasto napadli Tatarzy, osierocone dzieci wykarmiła koza. Miała być w herbie koza ale malarz przez pomyłkę namalował kozła i tak podobno zostało.
Innym symbolem jest z pewnością tzw. „cebularz” czyli placek z cebulą i makiem. Cóż jakoś nie przypadła nam do gustu ta mieszanka więc zrezygnowaliśmy z warsztatów w Regionalnym Muzeum Cebularza gdzie samodzielnie można go wykonać.
