Kenia – 2010

Kenia, to pierwsze państwo afrykańskie, które odwiedzamy. Na wybrzeże Diani Beach docieramy późnym wieczorem po kilkunastogodzinnym locie samolotem. Trasa z Warszawy do Mombasy to ok. 10 tys. km do przemierzenia.

Hotel

Hotel Diani Sea Lodge, w którym się zatrzymaliśmy oferuje wszystko co potrzeba do luksusowego wypoczynku. Urocze bungalowy, wybudowane w oryginalnym lokalnym stylu, ukryte pomiędzy palmami w tropikalnym ogrodzie. W ofercie tzw. all inclusive o nic nie musimy się martwić, wszystko jest na wyciągniecie ręki. Na miejscu można delektować się spokojem i widokiem na ocean lub korzystać z wielu oferowanych przez hotel atrakcji.


Plaża

Plaża Diani Beach, na południu Kenii, to jedna z najpiękniejszych plaż w rejonie kurortu Mombasa. Rozciąga się na długość ok. 20 km i pokryta jest pięknym, miękkim, białym piaskiem. Woda przy brzegu jest płytka ale należy pamiętać o butach do wody ze względu na jeżowce. Biały piasek pięknie kontrastuje z turkusową wodą Oceanu Indyjskiego. Idąc wzdłuż wybrzeża napotkamy kolejne hotele i knajpki.


Mombasa

W Mombasie, drugiego co do wielkości po stolicy Nairobi miasta, położonego ok. 40 km od hotelu, do którego docieramy autokarem, witają nas ogromne kły słonia przy Moi Avenue, będące jej symbolem, umieszczone na cześć wizyty królowej Elżbiety II. Mombasa założona w IX wieku przez Arabów, przechodziła z rąk do rąk (była pod panowaniem Portugalczyków, Anglików) i dopiero w 1963 roku weszła w skład niepodległej Kenii. Jak większość miast afrykańskich jest miastem kontrastów gdzie wspaniałe wieżowce przeplatają się ze slumsami. W Mombasie bardzo popularne są śmieszne, niewielkie pojazdy nazywane tuk-tuk-ami.


Mombasa – Świątynia Hinduska

Mombasa położona jest na wyspie, więc aby się do niej dostać trzeba także odbyć przeprawę promem. Po Mombasie, jak i w ogóle po Kenii poruszamy się tylko z przewodnikiem, nie jest to kraj bezpieczny dla cudzoziemców, nieznających lokalnych zwyczajów. Na Starym Mieście zwiedzamy świątynię hinduską Shri Cutch Satsang Swaminarayan Temple położoną przy przy Haile Selassie Road wybudowaną w 1960 r. Przed wejściem zdejmujemy buty. Piękne wnętrza i kolorowe malowidła robią wrażenie, posadzka jest tak gładka i świecąca że można się w niej przejrzeć. Widoczna poniżej na zdjęciu swastyka nie jest oczywiście pochwałą faszyzmu ale pewnie nie wszyscy wiedzą że jest przede wszystkim symbolem religijnym, przynoszącym szczęście i pomyślność. To naziści zawłaszczyli sobie swastykę dla III Rzeszy, sprawiając, że postrzegana jest mylnie jako synonim nienawiści i wojny.


Mombasa Fort Jesus

Fort Jesus, nazywany Boma la Yesu, to jeden z ważniejszych zabytków Mombasy. Pochodzi z XVI wieku i zbudowany był pod rządami króla portugalskiego Filipa II. Służył jako forteca, a później Brytyjczykom jako więzienie. Znajdziemy tutaj także akcent polski, tablicę upamiętniającą pobyt Polaków uciekających z zesłania na Syberii w latach 1942-1950.


Mombasa – Park Hallera

Park Hallera jest pełen dzikich zwierząt. Od wejścia wita nas około 100 letni żółw. Dużą atrakcją są żyrafy, które dodatkowo swobodnie można karmić. Żyrafy Rothschilda (nazwana od Brytyjskiego zoologa) czyli tzw. żyrafy ugandyjskie występują w Kenii i Ugandzie. Charakteryzują się zarysowanymi ostro, nieregularnymi plamami na całym ciele. Wyróżniają się posiadaniem pięciu krótkich rogów na czubku głowy (oprócz dwóch rogów pozostałe jest trudno wypatrzeć, dwa z nich są wypukłościami głowy za uszami, a trzeci widoczny jest na środku czoła), zamiast dwóch (jak u większości żyraf), a także posiadaniem białych nóg (bez plam) od kolan w dół. Wiele emocji wzbudzają krokodyle, a szczególnie pora ich karmienia. Głodne wyskakują wysoko ponad wodę aby schwytać pożywienie, które zawieszane jest w powietrzu na rozciągniętej lince nad ich głowami. Cóż, widać, że to żarłoczne bestie.


Akamba – Wioska rzemieślników

Akamba – Wioska Rzemieślników to bardzo specyficzne miejsce. Widzimy jak z kawałków egzotycznego drewna (heban lub mango) powstają figurki zwierząt, maski czy naczynia. Wszystko wytwarzane jest ręczne przy użyciu prostych narzędzi. W miejscowym sklepiku za grosze możemy nabyć stworzone tutaj małe dzieła sztuki. Nie ukrywam, iż przywieźliśmy pół walizki, słoni, żyraf, małp, lwów i Masajów. Rzemieślnicy z uśmiechem na ustach wykuwają z wielką dokładnością nietuzinkowe wyroby, zerkając od czasu do czasu, z nieukrywaną dumą, na fotografię swojego ziomka, ówczesnego prezydenta USA Baraka Obamy, którego ojciec wywodzi się z afrykańskiego ludu Luo.


Mombasa – rejs arabską łodzią

Na zakończenie naszej wycieczki w Mombasie spędzamy miłe chwile na pokładzie arabskiej łodzi tzw. dhow delektując się obiadem z owoców morza, przyrządzonym w stylu suahili, podawanym przez kelnerów przywdzianych w tradycyjne stroje. Rejs po Tudor Creek daje możliwość podziwiania Mombasy z innej perspektywy, przepływamy obok Starego Miasta i Fortu Jesus. Tudor Creek jest zbiornikiem wodnym oddzielającym wyspę Mombasę od kontynentu.


Naszą niezapomnianą wyprawę po Kenii kończymy niezawodnym „Kenya yetu Hakuna matata” (Nie ma problemu, nie martw się) które rozbrzmiewa w każdym jej zakątku.

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *